Artykuły,  Huawei,  Smartfony

Huawei P40 Pro w Polsce. Trzy rzeczy, które trzeba było zrobić lepiej

Na pustej sali zaprezentowano flagową serię Huawei P40. Wymieniam trzy cechy, które Huawei mogło poprawić.

Co musicie wiedzieć o dzisiejszej premierze Huawei P40, P40 Pro i P40 Pro+? Polskie ceny dwóch pierwszych modeli wynoszą odpowiednio 2999 zł i 4299 zł, a najlepszy wariant z plusem będzie dostępny w czerwcu.

P40 za 1600 zł, P40 Pro za 2400 zł. Ale jak?

Polskie ceny Huawei P40 to porażka i Huawei doskonale o tym wie, dlatego w przedsprzedaży (26 marca – 13 kwietnia) dorzuca do telefonów gratisy.

Po pierwsze, za oddanie swojego telefonu możesz otrzymać 1000 zł zwrotu w przypadku P40 Pro i 500 zł w przypadku P40. Po drugie, za złotówkę dostaniesz smartwatch Watch GT 2 o wartości prawie 9 stówek.

To skutecznie obniża cenę do 1600 złotych dla P40 i 2400 złotych dla P40 Pro. Co za okazja, prawda?

Prawda, o ile jesteś zmotywowany, by poradzić sobie bez usług Google – żaden P40 ich nie posiada. Ale przejdźmy do rzeczy. Trzech rzeczy, które Huawei mogło zrobić lepiej.

Huawei Mobile Services wymaga zmian, nie pustych tekstów

Sądziłem, że podczas premiery poznam kilka fajnych zmian w Huawei Mobile Services. W końcu jest to ekosystem, na którym będą opierać się wszystkie nowe smartfony Huawei.

I co? Gucio. Richard Yu ograniczył się jedynie to krótkiej wypowiedzi, iż usług Google nie ma, ale są te od Huawei. Super, więc możemy rozejść się do domów.

Oprócz pochwalenia się dostępnością HMS dla 400 milionów stałych użytkowników i reklamami w sieci Huawei nie poczyniło w kwestii HMS żadnych konkretnych zmian. Nie tego oczekiwałem.

Największych zmian wymaga sklep AppGallery – potrzebuje szerszej współpracy z najpopularniejszymi markami, zmiany designu na nowocześniejszy, wyeliminowania zbędnych apek i czegoś, co wyciągnie go spod płaszcza Sklepu Play.

Jest to możliwe, bo do AppGallery regularnie dołączają kolejni deweloperzy – w ostatnim czasie Snapchat – ale Chińczycy wciąż robią za mało. Huawei chyba naprawdę czeka na cud i powrót do usług Google, lecz to zależy głównie od Trumpa i jego humoru.

Żeby było jasne, nie wymagam od Huawei tego, by usługi Google były jak dawniej, bo to nie Huawei ma w tej kwestii moc sprawczą. Oczekuję natomiast nowości i tego, żeby HMS było alternatywą, a nie kartonowym zamiennikiem.

Tymczasem podczas premiery P40 nie otrzymaliśmy ani jednego konkretu. Pojawiły się asystent głosowy Celia (na plus), fajne menu wielozadaniowości (na plus), apka MeeTime do kontaktów wideo (na plus)… i tyle. Gdzie bajery dla HMS?

Wyspa na aparat niczym Islandia

Huawei P40 Pro ma wypasiony aparat z podwójną optyczną stabilizacją obrazu i największym sensorem na rynku. Czekam na jego wybitne fotografie nocne i zdjęcia z szerokim kątem, które będą mieć maksymalnie 40 MP.

W tej chwili jest to prawdopodobnie najbardziej zaawansowane zaplecze optyczne w Polsce, mogące konkurować i wygrywać z Samsungiem Galaxy S20 Ultra 5G.

A propos Samsunga, dobrze, że o nim wspomniałem, ponieważ z Huawei P40 Pro łączy go przepaskudna wyspa na aparaty.

Jeżeli ktoś w waszym otoczeniu stwierdzi „ej, przecież ta ramka na aparaty jest całkiem ładna”, musicie szybko wysłać go na przymusową kwarantannę, najlepiej w pokoju bez klamek i z jakimś ładnym smartfonem.

Wysepka w P40 Pro wygląda po prostu źle: wystaje poza lico konstrukcji, czyni obudowę podatną na uszkodzenia i uniemożliwia proste położenie smartfona na stoliku. Jest czarna, brzydka i na dodatek upodabnia P40 Pro do Galaxy S20.

Rozumiem, że takie ustawienie obiektywów jest najrozsądniejsze, ale da się to zrobić oryginalniej. Na potwierdzenie moich słów będzie trzeba poczekać tylko kilka miesięcy – Huawei Mate 40 Pro rozwieje wątpliwości.

Rośnie wszystko, oprócz baterii

Jaką trzecią rzecz należałoby poprawić? Pojemności baterii, oczywiście. Huawei P40 Pro ma ogniwo o pojemności 4200 mAh uzupełniane ładowarką o mocy 40 W.

Wszystko pięknie, ale tę samą baterię i ładowarkę otrzymał już Mate 20 Pro z 2018 roku. Huawei P40 Pro jest jednak większy od Mate 20 Pro (ekran 6,58-cala kontra 6,4-cala) i ma wyświetlacz odświeżany w 90 Hz.

Będzie więc pobierał dużo więcej energii z baterii, której rozmiar nie urósł. Z jakiej pojemności byłbym zadowolony? Z przynajmniej 4500 mAh.

| Zapraszam serdecznie na mojego Facebooka i Twittera. Wstawiam tam ciekawe rzeczy, o których możemy podyskutować 🙂