Vivo X100 Pro robi takie zdjęcia, że oczy wychodzą na wierzch
Vivo X100 Pro to flagowiec z prawdziwego zdarzenia - możemy to poznać na przykład po jakości jego aparatu fotograficznego. Nie mogę się napatrzeć na te zdjęcia.
Chcę Vivo X100 Pro i jego aparat
Mam słabość do smartfonów pokroju Vivo X100 Pro – są niezwykle ładne i eleganckie, a przy tym posiadają iście sztandarową cechę: wybitny aparat fotograficzny.
W najnowszym flagowcu Vivo zestaw obiektywów o potężnej mocy zajmuje niemal całą szerokość tylnego panelu, ale jestem przekonany, że warto było. Spójrzcie tylko na to zdjęcie:
I na to:
Nie ma czego ukrywać – zdjęcia z bliska wyglądają fantastycznie, co jest zasługą naprawdę wypasionego teleobiektywu.
Taki zestaw aparatów powinien mieć każdy flagowiec
Teleobiektywowi towarzyszą dwa sensory o takiej samej rozdzielczości 50 MP: szerokokątny bez optycznej stabilizacji i zwykły z systemem OIS. Na wszystkie trzy naniesiono powłokę T*, aby redukować niepotrzebne refleksy światła.
Niezwykle ciekawy jest aparat główny napędzany przez jednostkę Sony IMX989 w rozmiarze aż 1 cala. Ta matryca zbiera naprawdę sporo światła i informacji dzięki siedmioelementowemu obiektywowi 7P z przysłoną f/1.75.
Co to oznacza? Wybitne zdjęcia w każdych warunkach oświetleniowych, więc również w nocy – potwierdza to przykładowa fotka poniżej. Z pewnością wkrótce pojawi się więcej recenzji Vivo X100 Pro, które pokażą jego pełen potencjał fotograficzny:
Jestem entuzjastycznie nastawiony do tego modelu, ponieważ śledzę losy serii X od dawna – miałem przyjemność fotografować za pomocą Vivo X60 Pro i byłem zachwycony jego stabilizacją podczas nagrywania wideo.
It's really strong, I deeply feel it. https://t.co/iYDxuDquxD
— ICE UNIVERSE (@UniverseIce) November 14, 2023
Takim smartfonem z przyjemnością realizowałbym jeszcze lepsze materiały na TechMobilnym kanale na YouTube – szczerze zachęcam do rozejrzenia się po nim, gdyż ostatnio opublikowałem materiały na temat czterech modeli smartfonów dostępnych w Polsce.
Vivo X100 Pro niestety nie będzie dostępny w Polsce, co niezmiernie mnie smuci. Chiński producent postanowił zwinąć biznes nad Wisłą, lecz zawsze może tu wrócić – moje serce jest na niego otwarte.