Co stanie się ze smartfonami Huawei w Polsce? Są dwa wyjścia
Nowe smartfony Huawei nie mogą mieć aplikacji Google, co rujnuje ich sprzedaż w Polsce. Huawei natomiast robi dobrą minę do złej gry i udaje, że nie potrzebuje usług Google. Co stanie się z telefonami Huawei w Polsce?
Huawei szybko nie odzyska aplikacji Google
Krótko i na temat – Huawei nie może instalować na swoich smartfonach aplikacji Google (Sklepu Play, Youtube, Dysku Google i wielu innych) z powodu zeszłorocznych sankcji USA.
Ameryka nie pali się, by złagodzić obostrzenia, gdyż obniżenie pozycji Huawei na rynku światowym jest Stanom wyraźnie na rękę. Chińczycy stanęli więc przed wyzwaniem: jak sprzedawać telefony bez czegoś, z czego korzystają wszyscy.
Jak ratowało się Huawei?
Zanim wzięto się za twarde kroki, Huawei próbował sprzedawać jeszcze raz te same smartfony, które wciąż są certyfikowane i mogą mieć usługi Google – przykładem jest Honor 9X, który był tak naprawdę przemianowanym Huawei P Smart Z.
Gdy to nie wypaliło i Huawei zaczął się zbliżać do punktu, w którym musiał sprzedać coś nowego, bo nadciągała premiera Mate 30 Pro, wymyślił coś innego. Było to jedyne rozwiązanie.
Huawei zastąpił aplikacje Google
Powołano do życia usługi Huawei (Huawei Mobile Services), które mają zastąpić programy Google. Na nowym telefonie Huawei P40 Lite i nadchodzącej serii P40 nie spotkamy Chrome’a i Sklepu Play, ale przeglądarkę Huawei, sklep AppGallery i wiele innych, podobno lepszych aplikacji.
Możecie teraz zapytać – czy nie mogę osobiście zainstalować aplikacji Google na swoim smartfonie? Możesz, istnieją na to proste i prostsze sposoby, ale nie masz gwarancji, że będą działać w nieskończoność. Znając życie, wysypią się w najmniej odpowiednim momencie.
Przyznam, że życie bez YouTube’a i aplikacji Google byłoby dla mnie odczuwalne, ale przyzwyczaiłbym się. Muszę mieć tylko pewność, że po przesiadce będę miał wszystko, czego mi trzeba – Huawei mówi, że to ma.
Jakie są dwa wyjścia?
Skoro Huawei rozpoczął już promocję HMS, a także konkursy, w których za aktywność w apkach z HMS możecie zgarnąć jakieś słuchawki, widzę przez chińskim twórcą tylko dwie drogi.
Pierwsze: Polacy pokochają aplikacje Huawei
Ten scenariusz jest mniej prawdopodobny, bo większość z nas jest przyzwyczajona do Google, które jest ładne, wygodne i szybkie. Penetruje co prawda nasze życie osobiste, ale nikt nie zmusza nas do korzystania z niego – po prostu tak nam dobrze.
Sam korzystam tylko z Google, choć mam smartfon Huawei, który ma wszystkie usługi HMS. Z własnej potrzeby nie uruchomiłem ich chyba nigdy, ale dam się Huawei przekonać, że jest inaczej. Jeśli HMS będą lepsze, czemu nie?
Jeżeli Polacy pokochają aplikacje Huawei, firma pozostanie na drugim miejscu w rankingu polskiej sprzedaży i będzie miała szansę na rozwój. Ten scenariusz to jednak perspektywa na długie lata pracy.
Drugie: Polacy znienawidzą aplikacje Huawei
Drugi, drastyczny, ale możliwy scenariusz. Huawei nie przekonuje do siebie polskich klientów, a wyniki marki sukcesywnie spadają. Rośnie zarówno Samsung, jak i Xiaomi, które na trzecim miejscu podium depcze Huawei po piętach.
Sytuacja staje się coraz gorsza, dlatego Huawei podejmuje decyzję o zniknięciu z rynku europejskiego. Tracimy genialne fotosmartfony i najlepszego konkurenta Samsunga, zdając się na jego łaskę, a Huawei pozostaje obszerny rynek chiński. Obie strony przegrywają.
Jakie będzie prawidłowe wyjście?
Tak jak zawsze, rzeczywistość będzie pośrodku. Niektórzy pokochają Huawei, a jeszcze inni nigdy nie zmienią swoich przyzwyczajeń. Obie te grupy bardzo lubię i żadnej nie stawiam nad drugą – smartfony to nie pole do wojny, tylko parę tranzystorów i kondensatory.
Wiele rozjaśni premiera serii Huawei P40, w której skład wejdą P40 i P40 Pro. Oba flagowce zaoferują genialne aparaty, będą brzydkie jak noc i nie będą posiadać usług Google. Będzie to świetny test dla polskiego konsumenta. Premiera już 26 marca.