
Premiera Xiaomi 14. Przekonał mnie, że iPhone jest tani
Xiaomi 14 i Xiaomi 14 Pro oficjalnie zadebiutowały. Są wypchane najnowszymi technologiami, mają znakomity aparat fotograficzny, a ceną zawstydzą nawet iPhone'a 15.
Cena Xiaomi 14 - ile będzie kosztować w Polsce?
Chińscy fani smartfonów mogą zaklaskać w ręce – na ich rynek trafiają Xiaomi 14 oraz Xiaomi 14 Pro. Czy warto je kupić? Oto ceny modeli Xiaomi 14:
- Xiaomi 14 8/256 GB kosztuje 3999 yuanów (2311 zł)
- Xiaomi 14 Pro 12/256 GB kosztuje 4999 yuanów (2889 zł)

Jest drożej, taniej? Powiedzmy, że tak samo, jak w przypadku serii Xiaomi 13, choć taniej w przeliczeniu na naszą walutę – złoty zdążył się delikatnie umocnić względem yuana. Dobra nasza.
Polskie ceny Xiaomi 14 i Xiaomi 14 Pro mogą zatem przedstawiać się identycznie jak przed rokiem, a więc nie mamy się z czego cieszyć. Trzynastki kosztowały odpowiednio 4799 i 6299 złotych – tak, ponad sześć kawałków za Xiaomi brzmi zabawnie.
Dla porównania – sławny i udany iPhone 15 wiąże się z wydatkiem rzędu 4699 złotych, więc był o stówkę tańszy od Xiaomi 13. Który smartfon wybralibyście dla siebie?
Przeczytaj też: czy warto kupić iPhone 15? Tak.
Pamięć Xiaomi 14 urosła - i dobrze
iaomi podniosło pamięć podstawowych wariantów w serii Xiaomi 14 – pamięć na dane urosła do 256 GB, czyli wartości, która powinna być podstawą dla każdego telefonu, a RAM w wariancie Pro wzrósł do 12 GB.
Może to słabe porównanie, ale wariant 8/256 GB – a więc taki jak w Xiaomi 14 – znajdziemy w budżetowym Infinix Hot 30 za 800 złotych. Wróćmy jednak do tematu i technikaliów najnowszych flagowców.

Co nowego w Xiaomi 14?
W specyfikacji zmieniło się i wiele, i niewiele – seria Xiaomi 14 jako pierwsza wykorzystuje procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3, czyli solidną jednostkę SoC wykonaną w procesie TSMC 4 nm. Chip ma być o 30% bardziej wydajny od Snapa 8 Gen 2 i o 20% bardziej energooszczędny. To lubię!
Nowością w wersji Xiaomi 14 Pro jest również zmienna przysłona głównego aparatu – obiektyw 7P może się zmieniać w zakresie f/1.42 – f/4.0, co jest znakomitym wynikiem. Sam sensor to 50-megapikselowa jednostka o wielkości 1/1.31 cala. Nic, tylko czekać na pierwsze fotograficzne testy.

Wersja Pro fotografuje jeszcze kamerką szerokokątną 50 MP z opcją makro oraz stabilizowanym optycznie teleobiektywem. OIS znajdziemy również w głównym aparacie – czy taki komplet wystarczy, aby Xiaomi 14 Pro wylądował w topce fotosmartfonów? Jestem przekonany, że tak.
Xiaomi 14 jest tylko trochę skromniejszy – aparat główny także ma 50 MP, ale tutaj możemy zapomnieć o zmiennej przysłonie obiektywy. Jest on zadokowany na wartości f/1.6, czyli obietnicy jasnych zdjęć. Teleobiektyw jest taki sam, jak w wersji Pro, natomiast kamera szerokokątna 50 MP nie ma autofokusa i makro.
Chińczycy podkręcili również jasność maksymalną wyświetlacza do aż 3000 nitów – ta matryca będzie ostro świecić! Panel LTPO OLED ma odświeżanie 120 Hz w obu wariantach oraz wysoką rozdzielczość: 3200 na 1440 pikseli w wersji Pro (6.73 cala) i 2670 na 1200 pikseli w zwykłej czternastce (6.36 cala).
Nie możemy też zapomnieć o zmianie absolutnie podstawowej – na pokładzie flagowców znajduje się najnowszy system HyperOS oparty na Androidzie 14. System był dopracowywany od ponad 7 lat i ma zastąpić znaną nakładkę MIUI. O tej zmianie szerzej porozmawiamy w osobnym materiale.
Koniecznie sprawdź: czy chińskie smartfony odejdą od Androida?
Pozostałe podzespoły są solidne
Pozostałe podzespoły Xiaomi 14 i Xiaomi 14 Pro są bardzo podobne do tych, które znamy już z poprzedników:
- bateria: 4610 mAh w 14, 4880 mAh w 14 Pro
- ładowanie przewodowe: 90 W w 14, 120 W w 14 Pro
- ładowanie bezprzewodowe: 50 W w obu wersjach
- ładowanie zwrotne: 10 W w obu wersjach
- dźwięk: głośniki stereo Dolby Atmos, brak złącza słuchawkowego
- wyposażenie: NFC, USB-C 3.2, UFS 4.0, czytnik linii papilarnych pod ekranem
- wodoszczelność: IP68 w obu wersjach

Moja opinia o Xiaomi 14
Co ja sądzę o Xiaomi 14? Nowe flagowce są wypakowane technologiami, ale nie wprowadzają niczego przełomowego – mamy nowy procesor, to fajnie. Jasność wyświetlacza jest wyższa? Świetnie. Nie wywołuje to jednak zachwytu, szczególnie kiedy przypomnimy sobie o cenie.
Warto jednak zwrócić na nie uwagę, bo game changerem może okazać się zmienna przysłona aparatu fotograficznego, jak również nowy system HyperOS. Liczę także na to, że flagowce ze Snapdragonem 8 Gen 3 będą się mniej przegrzewać i nie będą starały się podgrzewać mieszkań w zimowe wieczory.
Zobacz również

Samsung tworzy aparat sprawniejszy od ludzkiego oka. Pobiegnę po niego do sklepu
22 kwietnia 2020
Co stanie się ze smartfonami Huawei w Polsce? Są dwa wyjścia
10 marca 2020