smartfon przyszłości
Artykuły,  Smartfony,  Technologie

Jakie będą smartfony przyszłości? Niektóre technologie przerażają

Jak będą wyglądać i działać smartfony przyszłości? Odpłyńmy w nieznane i zastanówmy się nad szansami oraz zagrożeniami w nadchodzących telefonach. Niektóre cechy smartfona przyszłości przerażają.


TechMobilny jest już w Google News i na Facebooku – zachęcam Cię do zaobserwowania, by być na bieżąco. Polub blog też na Instagramie, YouTube i Twitterze.


Smartfony stały się przedłużeniem naszych osobowości, odpowiadając za nas w internecie, kontaktując nas ze znajomymi i wykonując lwią część pracy bez naszego udziału – wciąż nie mamy dla nich dobrych alternatyw, mimo że koncerny technologiczne starają się takie zaprojektować.

smartfon przyszłości

Jak na razie bez skutku, bo gdy myślimy o zamienniku telefonu, do głowy przychodzą nam inteligentne google, zegarki i kosmicznie wyglądające gadżety – w skrócie: badziewia działające na wyobraźnie, ale niemające zastosowania w praktyce. Smartfony bronią się prostotą i łatwością ich używania, dlatego szybko od nas nie odejdą.

Telefony z pewnością będą ewoluować, a teraz zastanowimy się nad tym, w którym kierunku mogą podążyć i jakie usprawnienia (oraz zagrożenia) przyniosą w najbliższych latach. Future is now old man.

Rozszerzona rzeczywistość zmieni smartfony

Już dzisiaj telefon potrafi wskazać nam drogę z dokładnością do metrów i opowiedzieć o dziele w muzeum, jak również pokazać pełnoskalowego lwa w naszym pokoju, używając jedynie aparatu fotograficznego. To jednak wciąż mało, jeśli spojrzeć na pełne perspektywy wynikające z rozszerzonej rzeczywistości (AR).

AR to technologia, która w czasie rzeczywistym potrafi pokazać nam więcej, niż sami jesteśmy w stanie zobaczyć – wspomniany lew generowany w domowym pokoju to jedynie prosty przykład, ale to na nim najłatwiej zrozumieć tę technikę.

Dzięki AR w przyszłości będziemy mogli podglądać w czasie rzeczywistym trasę wraz ze wskazówkami prowadzącymi nas bezpośrednio do celu – kierując smartfon na ulicę, zobaczysz strzałki pokazujące kierunek, w którym powinieneś podążać. Na ekranie wyświetlą się również informacje o fizycznej długości trasy, wysokości budynków oraz estymowany czas dotarcia do końca.

Umówmy się, że do pieszego poruszania się po mieście nie jest to niezbędne, ale co powiecie na górskie wycieczki w mniej znanym terenie? Wówczas smartfon może okazać się ostatnią deską ratunku przed zagubieniem.

Zastosowań AR będzie znacznie więcej – w edukacji technologia może generować symulacje wydarzeń historycznych i modele anatomiczne, podczas zakupów udostępnić opcję „przymiarki”, czyli naniesienia ubrania na ciało za pomocą aparatu i przejrzenia się w lustrze, a w grach stwarzać obiekty niczym w Pokemon Go.

Rewolucję może przejść także branża projektująca mieszkania i meble, ponieważ koncepcje będzie można wygenerować w budynku za pomocą AR. To zastosowanie zdecydowanie mi się podoba.

Zagrożenia sztucznej inteligencji w smartfonach

AR najlepiej będzie współpracować ze sztuczną inteligencją (AI, sporo tych skrótów dzisiaj), która już gości w smartfonach, a niedługo zagości na dobre – i szybko nie zniknie, co będzie stwarzać nowe zagrożenia. To właśnie od nich zaczniemy.

zagrożenia smartfona przyszłości

Wiemy doskonale, że telefony starają się podsuwać nam jak najbardziej dopasowane treści, by zgarnąć naszą uwagę i przekonać do zakupu danych produktów. Nasze ruchy kciukiem, uruchamiane aplikacje i zachowanie w nich są ciągle monitorowane przez algorytmy, ale w przyszłości wszystko to będzie wspierane silnikiem AI, który przeanalizuje nas jeszcze dokładniej.

Wówczas firmy technologiczne będą wiedzieć o naszych zwyczajach jeszcze więcej niż dziś – historię przeglądania, lokalizacji i klików wspartą przez raport sztucznej inteligencji, co pozwoli nawet przewidzieć, w których miejscach, restauracjach oraz sklepach znajdziemy się w niedalekiej przyszłości.

ai w smartfonach

Nie jestem typowym czarnym charakterem, dlatego nie opowiem Wam dokładnych zagrożeń z tego wynikających, ale potrafię się domyślić, że takie zaistnieją. Przykład? AI może dojść do wniosku, że na ekranie smartfona nie wyświetli nam informacji, o których nie chce, żebyśmy wiedzieli.

Inną ciemną stroną AI może być nauka rozpoznawania ludzkich emocji rodem z Chin – mimiki, grymasów, ruchów oczu – tak aby umiejętnie sterować treściami wypuszczanymi na ekran i ograniczyć te, które według sztucznej mózgownicy mogą nas zdenerwować.

Co dobrego wniesie AI do telefonów?

Z drugiej strony, AI będzie miało mnóstwo pozytywnego wpływu na komfort używania telefonu – począwszy od ulepszonych asystentów głosowych, którzy będą potrafili wykonać zlecone zadanie od początku do końca. Na przykład sprawdzić menu w pobliskiej restauracji, zaproponować je użytkownikowi i zarezerwować stolik w lokalu.

Usług, które wkrótce będą zamawiane w taki sposób, może być mnóstwo, biorąc pod uwagę wrodzoną niechęć niektórych ludzi – w tym mnie – do rozmów telefonicznych.

Niemałą furorę AI może zrobić w branży fotografii, podpowiadając użytkownikowi dogodny kadr, przerabiając zdjęcia, a nawet dodając nowe obiekty na gotowej już fotografii. Sztuczna inteligencja już potrafi stwarzać przedmioty po podaniu tekstowego opisu, a pamiętajmy, że ta technika dopiero raczkuje.

Kolejnymi innowacjami, na które czekam, będą rozpoznawanie gestów wykonywanych dłonią w powietrzu (musi to działać lepiej niż obecnie) oraz technologia rozpoznawania mowy w różnych językach w czasie rzeczywistym, co pozwoli ludziom komunikować się ze sobą bez nauki obcych słów.

gesty w powietrzu huawei

Nie zapominajmy, iż algorytmy sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego robią niemałe postępy w jeszcze jednej branży – medycynie. Z pewnością nie zastąpią lekarza w postawieniu ostatecznej diagnozy, ale mogą go wspomagać i analizować dane medyczne z zawrotną szybkością i dokładnością.

Zastosowania AI w smartfonach można mnożyć, ale zerknijmy na inne, nieco bardziej przyziemne technologie, które w przyszłości doczekają się usprawnienia.

Bezprzewodowe ładowanie w smartfonach przyspieszy

Nie mam wątpliwości, że wkrótce bezprzewodowe ładowanie stanie się kluczowym elementem każdego telefonu – coraz częściej mówi się o wykluczeniu portu USB typu C ze smartfonów, aby uzyskać nieskazitelną bryłę i pełniejszą wodoszczelność obudowy.

To wymusi zastosowanie cewek indukcyjnych pozwalających na bezprzewodowy przesył energii z ładowarki do akumulatora – jedynym, czego wówczas będzie brakować do szczęścia, będzie odpowiednia moc ładowania, aby odzyskiwanie miliamperogodzin nie trwało wieków.

Jestem jednak spokojny, gdyż ostatnie flagowe smartfony posiadają ładowanie indukcyjne o mocy nawet 50 W, czyli większej niż kilkuletnie flagowce z klasycznym ładowaniem przewodowym. Tendencja jest wzrostowa i musi taka pozostać, bo bezprzewodowość to przyszłość smartfonów.

Wraz z puchnięciem mocy w cewkach możemy liczyć na ulepszenia w bezprzewodowym ładowaniu zwrotnym, które możecie wykorzystać do uzupełnienia energii w innym telefonie lub gadżetach pokroju słuchawek. Za kilka lat przesył miliamperogodzin może się odbywać także na dystansie większym niż kilka centymetrów.

Ulepszone akumulatory, ekrany i aparaty

Możliwe jest nawet, że to co napisałem w poprzedniej sekcji, okaże się bujdą, bo żadne ładowanie nie będzie w przyszłości konieczne – akumulatory mogą zostać odmienione za pomocą nowych materiałów, które zapewnią wielokrotnie lepszą żywotność i brak potrzeby uzupełniania energii.

Wielkie nadzieje pokłada się na przykład w bateriach grafenowych, nad którym pracują koncerny technologiczne. Za kilka lat mogą one zastąpić akumulatory litowo-jonowe i wyeliminować ich wady: słabą żywotność, podatność na wysoką temperaturę i tendencję do puchnięcia.

Jak smartfony przyszłości, to również ekrany przyszłości – może nie będą one zwijane jak rolka po papierze toaletowym i zakładane na nadgarstek (na co komu taki telefon?), lecz na pewno doczekają się poprawy w kontekście elastyczności oraz składania.

Sam jestem ciekawy, czy wkrótce cała ludzkość będzie posiadać w kieszeniach składane modele, które stale znajdują się na fali wznoszącej popularności.

smartfon przyszłosci

Na większym, rozłożonym ekranie z przyjemnością obejrzysz zdjęcia wspomagane pomysłami AI, które zostaną wykonane przez nowoczesną matrycę w rozmiarze ponad 1″ – jesteśmy bardzo blisko jej uzyskania, skoro Xiaomi 13 Pro już posiada 1-calowy sensor. I tworzy zdjęcia podobne do tych uzyskiwanych w profesjonalnym aparacie.

Sztuczna inteligencja pomoże natomiast wygładzić stworzoną fotografię i dorobić niewyraźne szczegóły na dalszym planie, a szybki procesor zadba o to, żeby wszystkie poprawki były dokonane błyskawicznie. Żyć, nie umierać.

Hologramy 3D i smartfony zastępujące laptopy

Pogadaliśmy już o przyziemnych technologiach, dlatego przenieśmy się w subrealizm. Co powiecie na hologramy 3D generowane przez smartfony i zastąpienie przez nich laptopów? To możliwe, jeśli tylko telefony skręcą w kierunku zastąpienia projektorów.

hologram 3d w smartfonie

 

Smartfony będące w stanie generować proporcjonalny i realistyczny obraz mogą spróbować zastąpić komputery, tworząc za pomocą światła zarówno monitor, jak i klawiaturę bez żadnych dodatkowych gadżetów.

Wówczas stukalibyśmy w odpowiednie miejsca na blacie biurka i widzieli wpisywane litery oraz interakcję z systemem na ścianie – brzmi bardzo ciekawie, ale czy finalnie byłoby to dla nas wygodniejsze niż zwyczajny laptop?

Podoba mi się również idea samonaprawialności, chociaż obawiam się, że wcale nie będzie na rękę producentom sprzętu – regenerujący się ekran czy akumulator byłby smutnym zakończeniem życia dla wielu serwisów. Dla mnie natomiast byłby zbawieniem, bo swój telefon zbiłem już trzykrotnie.

Nadal działa.

Interfejs smartfon-mózg jeszcze brzmi jak science fiction

Integracja telefonu z człowiekiem postępuje zawrotnie szybko, dlatego wkrótce może pojawić się pomysł połączenia technologii z ciałem za pomocą złowieszczego interfejsu mózg-smartfon. Systemem sterowalibyśmy wtedy za pomocą myśli, a nie dłoni.

Osobiście uważam, że jest to możliwe i w przyszłości technologia wielokrotnie pomoże nam przezwyciężyć fizyczne słabości, na przykład przywracając wzrok osobie niewidomej za pomocą sensora wszczepianego do mózgu.

Z pewnością znajdą się jednak jednostki, które pójdą o krok dalej i będą chciały rozwinąć umiejętności swojego mózgu, na przykład aplikując sobie procesor ze znajomością wszystkich języków świata. Wówczas będziemy mieć do czynienia z cyborgiem przewyższającym zdolności przeciętnego Kowalskiego.

Ciekawe, co wydarzy się później.

Na koniec zadam krótkie pytanie – której z wymienionych technologii boicie się najbardziej i na którą z nich czekacie w swoim smartfonie?