
Jeśli teraz zapłacisz więcej za YouTube Premium, będziesz płacić już zawsze
Podnoszę ceny, i co mi zrobisz? YouTube Premium stało się droższe, a my - oglądający - możemy tylko z uśmiechem przyjąć podwyżkę. To idealny moment, by zadać pytanie: czy istnieją alternatywy dla YouTube?
Tyle kosztuje YouTube Premium po podwyżce
W Polsce opłaca się być tylko studentem – zniżka studencka ratuje portfele tysięcy Polaków, tak jak kiedyś ratowała mnie. Tańszymi biletami komunikacji miejskiej, pokonaniem trasy Kraków – Poznań za 30 złotych za pomocą pociągu i lżejszą ceną MacBooka Air, na którym piszę ten tekst.
Studenci płacą mniej również za YouTube Premium, bo tylko 14,99 zł miesięcznie – wcześniej, to znaczy przed początkiem listopada 2023, kwota ta była o złotóweczkę niższa. W zasadzie zatem, taką podwyżkę można wręcz nazwać… przyjemną.

Nieprzyjemnie zrobi się jednak, gdy spojrzymy na pakiet rodzinny, którego cena urosła do 46,99zł/miesiąc. To o 11 złotych więcej, a to już spore obciążenie dla płacącego – z doświadczenia wiemy, że osoba sięgająca do portfela najczęściej jest jedna, dlatego z jej konta zniknie kilkanaście dodatkowych złotych.

YouTube Premium drożeje, a Ty patrz, płacz i płać
YouTube i posiadające go Google mają kasy jak lodu i z roku na rok deklarują większe przychody – niemal 30 miliardów dolarów przychodu z reklam wygenerował Youtube w 2022 roku. To stanowi… 11,35% ogólnych przychodów Google, więc matematykę zostawiam Wam.
Bronienie ogromnego kolosa korporacyjnego i usprawiedliwianie tej podwyżki przez zwykłych użytkowników to nonsens i masochizm, bo YouTube nie ma żadnego realnego konkurenta i może sterować swoimi cenami w dowolny sposób.
Sam pakiet YT Premium wprowadzony w 2019 roku to całkiem dobry pomysł – płacisz skromną opłatę za nieoglądanie reklam, z których przecież Google się utrzymuje. Nie płacisz, oglądasz reklamy i jesteś zadowolony, reklamodawcy też. Kłopot pojawia się, kiedy w pobliżu nie ma żadnego rywala.
Wówczas ceny mogą częściej i mocniej szybować w górę, bo potencjalnie rozgoryczeni użytkownicy nie mają dokąd pójść – stali bywalcy YT Premium na pewno nie wrócą do pakietu bez reklam, więc zapłacą kapkę więcej.
Raz w YT Premium, na zawsze w YT Premium
Zastanówmy się teraz nad alternatywami dla YouTube’a. Będzie to błyskawiczna dysputa filozoficzna, gdyż takowe nie istnieją – globalnie nie ma żadnego innego serwisu, który przyciągałby, a nie odrzucał. I na którym tworzyliby jacykolwiek poważni autorzy.
Można kluczyć między Vimeo, Dailymotion i Facebook Watchem, ale to na nic – chyba nikt, kogo znam, nie korzysta regularnie z tych portali do oglądania treści do śniadania. Chyba że z TwitchTV, lecz Twitch jest serwisem stworzonym stricte to streamowania na żywo.

W Polsce na szczęście mamy jeszcze CDA, które wygląda porządnie i ma interesujący pakiet premium z filmami, ale w większości przypadków będziemy korzystać z niego doraźnie – aby obejrzeć konkretny film.
YouTube ma monopol w świecie wideo
Obrazki poruszające się na ekranie niesamowicie nas przyciągają, jednak koncentracja wszystkich materiałów to proszenie się o kłopoty. Już nawet nie chodzi o pieniądze użytkowników, a przynajmniej nie te widoczne bezpośrednio.

Zbyt agresywna polityka i wpływy potężnych osób mogą powodować narastającą cenzurę treści, usuwanie filmów oraz przemilczanie niewygodnych tematów – YouTube mógłby sprawić, że pewne treści wcale nie będą widoczne.
Wielu może powiedzieć, że cenzura na YouTube już istnieje – o niektórych tematach można mówić dobrze albo wcale. Nie jest to oczywiście nic zaskakującego, gdyż granica politycznej poprawności przesuwa się non stop od początku świata.
A kto zadecyduje, kto jest dobre, a co nie? Tego najpewniej się nie dowiemy, ale mogę Was zapewnić, że nie będzie to TechMobilny.
Jak zdobyć YouTube Premium za darmo?
Korzystać z bezpłatnego okresu próbnego przez miesiąc, o czym wspominałem już w swoim obszernym tekście. Innego sposobu na pozbycie się reklam nie ma, chyba że zamierzacie korzystać z AdBlocka – jego ostatnio YouTube coraz częściej blokuje.
Blokowanie reklam to jedno, ale płatny pakiet YouTube’a posiada także inne dobra – odtwarzanie filmów offline, możliwość minimalizowania aplikacji podczas oglądania i bezpłatny dostęp do subskrypcji muzycznej YouTube Music.
Wygląda więc na to, że wciąż jesteśmy skazani na rozmaite praktyki YouTube i Google – czy to za kilka lat ma szansę się zmienić? Odezwę się wówczas z odpowiednim komentarzem.
Zobacz również

Nie, nowy iPhone SE nie jest kapitalny. Prawda jest zupełnie inna
16 kwietnia 2020
Szybko, szybciej, 120 W. Zaczyna się to, na co czekałem od dawna
13 lipca 2020