
Wszystkie grzechy realme Watch 2. Fajnego smartwatcha za 250 zł
realme Watch 2 gościł na moim nadgarstku przez kilkanaście dni i żyło nam się całkiem dobrze. Powiem Wam, czy warto go kupić i co trzeba w nim poprawić.
Czy warto kupić realme Watch 2?
Tak, ale jeśli możesz dołożyć pięć dyszek do wersji Watch 2 Pro, to dołóż – otrzymasz dużo cieńsze ramki wokół ekranu i GPS do pomiaru dystansu. A jeżeli nie możesz, to kup go i tak, chociaż nie wymagaj od niego cudów, szczególnie w sporcie.
Okazuje się, że to elegancki i sprawny smartwatch, który powiadomi Cię o wiadomościach na Messengerze, pokaże pogodę oraz zmierzy tętno, ale ma swoje wady i jego możliwości są ograniczone. Ja polubiłem go od pierwszego wejrzenia i mogę go polecić ze względu na jakość wykonania koperty i podstawowe funkcje.
Specyfikacja realme Watch 2:
- 1,4-calowy ekran TFT LCD (320 na 320 pikseli, 323 ppi, jasność 600 nit)
- czujnik przyspieszenia, tętna, saturacji, detekcji użycia
- bateria o pojemności 315 mAh, ładowarka w zestawie
- wodoodporność klasy IP68
- 90 trybów sportowych
- aplikacja realme Link
- brak GPS-u, obecność Bluetooth 5.0
- wymiary 257.6 na 35.7 na 12.2 mm
- waga 38 gramów
Cena w dniu premiery: 249 złotych
Największa zaleta: dobrej jakości wyświetlacz
Największa wada: słabe wyposażenie sportowe
Za wypożyczenie realme Watch 2 serdecznie dziękuję polskiemu oddziałowi realme.
Sensory za grosze, a wykonanie świetne
Jeśli to czytasz, to znaczy, że wstępniak Cię zainteresował i chcesz poznać wszystkie smaczki oraz wady realme Watch 2. Bardzo mi miło, dlatego z miejsca sprzedam Ci ciekawostkę – wiesz, że sensor tętna w zegarku kosztował jakieś 2,5 dolara, a 3-osiowy akcelerometr mógł być jeszcze tańszy i kosztować od 0,5 do 3 dolarów?
Tyle właśnie kosztują czujniki, za które po odpowiednim oprogramowaniu klienci płacą kilkaset razy większe sumki. Nie oznacza to jednak, że zastosowane sensory są słabej jakości – realme chwali się, że w testach laboratoryjnych wypadły prawie tak samo jak profesjonalne sprzęty. Ja im wierzę.
Ale zacznijmy od początku, czyli od koperty. Zegarek za 249 złotych jest wykonany w całości z plastiku, nie licząc elastycznego i przyjemnego w dotyku paska. Tworzywo zachowuje się znośnie i wytrzymało moje testy bez żadnej rysy – na aluminium nie wystarczyło funduszy, podobnie jak na odchudzenie ramek wokół ekranu.
Wypełnienie frontu przez ekran jest przeciętne, ale nie nazwałbym go fatalnym – tak powiedziałbym tylko o realme Watch pierwszej generacji. Pod względem zagospodarowania przestrzeni Watch 2 srogo jednak przegrywa z wariantem Pro, który w obudowie o podobnych wymiarach ma wyświetlacz większy o 0,35 cala i wygląda po prostu nowocześniej.
Kopertę można było także odchudzić, ponieważ grubość na poziomie 12,2 mm odstaje od najlepszych standardów na rynku. To jednak tylko drobny szczegół, bo smartwatch to w zasadzie chudzielec ważący 38 gramów.
Firma postarała się o wodoszczelność IP68, a ja potwierdzam, że realme Watch 2 wytrzymuje pełne zamoczenie. Nie polecam tylko używać go do pływania – nie zaleca tego też sam producent – lecz nie bałbym się go zabrać na głębokość 1,5 metra. Statyczne zanurzenie powinno się obyć bez szwanku.
I najważniejsze – realme Watch 2 łatwo wyczyścić z odcisków palców. Pozostaje tylko walka z kurzem, którego szczerze nienawidzę na elektronice.
Wyświetlacz mnie zauroczył
Pierwsze włączenie realme Watch 2 to parenaście sekund oczekiwania na gotowość systemu. Jeśli pobiegniecie zrobić kawę, po powrocie zaczeka na Was panel wyboru języka polskiego, a następnie kod QR do zeskanowania na telefonie – wcześniej trzeba zainstalować apkę realme Link, z którą zaczyna się zabawa.
To, co na wstępie Cię zaskoczy, to ekran, ekran i jeszcze raz wyświetlacz. To jedna z najmocniejszych stron realme Watch 2. 1,4-calowa matryca TFT LCD zadziwiająco mocno świeci, dlatego chętnie korzystałem z niej w słoneczne dni. Kąty widzenia również są piorunująco dobre, a kolory znośne. Przy okazji rozdzielczość 320 na 320 pikseli przekłada się na niezłą ostrość (323 ppi) i wszystko pięknie widać.
Ponadto zadbano o gest cofania przy przeciągnięciu palcem od lewej strony, żywe tarcze z ruchomymi gwiazdami i możliwość wyboru własnego obrazka z galerii. Wybranie TechMobilnej tarczy nie stanowiło większego problemu, a na plus wypadła też jakość obrazu na tarczy.
No dobrze, a szybki plus i dwa minusy wyświetlacza? Aktywacja po uniesieniu nadgarstka i brak reakcji na dotyk w pewnych sytuacjach, choć zdarza się to baaardzo rzadko. Do pełni szczęścia brakuje również gestu podwójnego stuknięcia wybudzającego panel.
Sportowcem przy realme Watch 2 nie zostaniesz
realme Watch 2 udowodnił mi, że nawet spacer do sklepu może być treningiem. Nie odważyłem się z nim biegać, ale za każdym razem, gdy szedłem po bułki, włączałem tryb sportowy i monitorowałem swój arcyważny trening. A Ty nadal na siłowni?
Spacer to tylko jeden z 90 trybów sportowych i to właśnie z nimi mam największy problem. Wszystkie monitorują bowiem te same albo bardzo podobne parametry: dystans, prędkość, kroki, trasę. Nieważne, czy jest to krykiet, tai chi, boks, pilates czy skakanka, wszystkie są napisane na jedno kopyto.
Proponuję więc realme znaczne uproszczenie. Zastosujcie jeden lub dwa tryby do sportu, zamiast napinać muskuły do 90 aktywności, które są tylko wydmuszką i etykietkami pod wykonywany trening.
Niełatwo jest zrobić dobry zegarek sportowy, a Watch 2 nie ma nawet własnego GPS-u i musi korzystać z tego w smartfonie. Gdy telefonu przy nas nie ma, pomiar jest robiony na oko i nigdy nie wiadomo, na ile można mu zaufać. Ja ufałem mu bardzo mało.
Niestety, to nie koniec moich uwag, jeszcze Was trochę pomęczę. Podczas włączonego trybu jazdy na rowerze Watch 2 liczył mi kroki, co mocno mnie rozśmieszyło, natomiast podczas spaceru czasem liczył tupnięcia nóg, a czasem przestawał – zupełnie tak, jakby odpływał myślami i cieszył się wypoczynkiem. Swój smartwatch!
Powiadomienia wibrują, jak należy
Ustaliliśmy już, że zarówno pod względem technicznym, jak i oprogramowania realme Watch 2 kuleje w kwestiach sportowych. Ale w pozostałych sprawach… byłem z niego bardzo zadowolony.
Po ustawieniu siły wibracji możemy się oddać sile powiadomień: o wstaniu, o piciu wody, o wiadomościach, o Twitterze, Facebooku, o przelatującym UFO. Alertów jest cała masa i jeśli chcecie być dobrze poinformowani bez zerkania na telefon, Watch 2 robi w tej sekcji kawał dobrej roboty.
realme zadbało również o fajną apkę do pogody, ale ujawnia ona błędy w jednostkach i tłumaczeniu. Występują one także w trybach sportowych – chodzi o prędkość wiatru w milach na godzinę (niestety, nie mam w głowie szybkiego przelicznika), zwykłą prędkość oraz dystans. Dobrze, że przynajmniej temperatury nie ma w farenhajtach.
Tłumaczeniom nie poddano także dni tygodnia, ale to jeden z nielicznych błędów w oprogramowaniu zegarka. Można go przetrwać, a ja jestem na to żywym dowodem.
Fraszka o zdrowiu w wykonaniu realme Watch 2
Zdrówko. Ulubiony tekst na polskich weselach aż prosi, aby napisać coś o zdrowotnym zapleczu realme Watch 2. Taniutkie sensory do pomiaru tętna i saturacji (SpO2) robią niezłą robotę, o ile każemy im pracować z człowiekiem:
realme sam dokonuje pomiarów co ustalony czas i gromadzi informacje o kondycji serca w aplikacji. Pomiaru ciśnienia w Watch 2 nie znajdziemy, ale za to jest standardowa kontrola jakości snu. 38-gramowy smartwatch wydaje się idealnym partnerem w łóżku, bo nie chrapie i nawet wykonuje pożyteczną pracę, mówiąc nam coś o zdrowiu.
Dla chętnych napisano program do medytacji, w której uspokoisz oddech (mnie aplikacja prawie zabiła, każąc długo przytrzymywać wdech), a ponadto w menu znalazło się miejsce dla stopera, kontroli migawki aparatu telefonu i minutnika. Same dobra, ale jak radzi sobie z nimi bateria?
Z zachwalaniem baterii nie przesadzajmy
Producent chwali się zawrotnymi dwunastoma dniami na jednym ładowaniu, lecz z wiarygodnością tej tezy jest trochę tak, jak z ogłoszeniami o wynajem mieszkania – może i do centrum są trzy minuty, ale jumbo jetem.
12 dni z akumulatorka o pojemności 315 mAh nie wycisnąłem, ale trzy – przy regularnym użytkowaniu – już tak. Co ciekawe, baterię da się wyczerpać jeszcze szybciej i zdarzało mi się, że zasoby energii spadały lawinowo o 80% w zaledwie półtorej doby. Wszystko zależy od częstotliwości pomiarów zdrowotnych i jasności matrycy.
realme Watch 2 da się sensownie naładować w półtorej godzinki – narzekać nie zamierzam i tym stwierdzeniem kończę niniejszą opinię, pozostawiając kilka zdjęć i film aplikacji realme Link:
Zobacz również

Jakie aplikacje są w Huawei AppGallery? Wszystko, co trzeba wiedzieć o AppGallery
8 kwietnia 2020
iPad czy tablet: co lepsze? Który kupić, by dobrze wybrać
21 sierpnia 2021