
Przygotowuję do pracy tani laptop za 200 zł
Tani laptop Chromebook może się nadawać do pracy i wykonywać ją tak samo dobrze jak kilkukrotnie droższe laptopy z Windowsem. Pokazuję, jak przystosować do pracy laptop za 200 złotych.
TechMobilny jest już w Google News – zachęcam Cię do zaobserwowania, by być na bieżąco. Polub blog też na Facebooku i Twitterze.
Od kilku lat pracuję wyłącznie przez internet, przez co moje potrzeby są bardzo określone – sprzęt musi być szybki, przenośny, lekki i nadawać się do pisania.
Musi przy tym dostarczyć mi niezbędne oprogramowanie do obróbki zdjęć oraz pisania, choć to drugie najczęściej załatwia po prostu przeglądarkowy WordPress lub najprostsza apka do wpisywania tekstu.
Kupiłem chromebooka do pracy
Kilka miesięcy temu kupiłem laptop za zaledwie 200 złotych, by sprawdzić, czy nada się on do pracy blogera. W końcu tworzenie tekstu nie jest dla komputera wymagającą czynnością.
Gdybym był grafikiem lub montażystą, na pomysł zakupu Chromebooka gromko bym się roześmiał – nie do takich czynności stworzono szalenie prosty system Chrome OS.
Chrome OS to taki Android dla tanich laptopów. System bazuje na przeglądarce Chrome i w jej obrębie działa naprawdę w porządku: jest szybko i intuicyjnie, ponieważ Chromebook synchronizuje się z moim głównym laptopem, ciężką Toshibą.
Wszystko, co zrobię na Chromebooku, mogę przesłać na podstawowy komputer – umożliwia to kliknięcie PPM (np. na dowolnej stronie internetowej) i wybranie opcji „Wyślij na DESKTOP…”.
Taką samą funkcję automatycznie otrzymała sama Toshiba, dzięki czemu witryny mogę przerzucać między różnymi komputerami. Bardzo przydatne.
W synchronizacji pomaga mi również sprawna aplikacja Pocket, dostępna na wszystkich platformach, z których korzystam: smartfonie, iPadzie i dwóch laptopach: jednym z Windowsem oraz drugim z Chrome OS.
Oprócz przeglądarki, Chromebook opiera się na Google Play, czyli zwyczajnym sklepie z aplikacjami. Nie polecam instalować z niego gier, które są projektowane pod ekrany dotykowe, ale większość innych programów powinna działać poprawnie.
Dlaczego warto kupić Chromebooka?
Odpowiedzmy sobie na pytanie: komu przyda się Chromebook?
Nie skorzystasz z niego, jeżeli na laptopie chcesz pograć lub zrobić coś, czego nie potrafi ani przeglądarka, ani aplikacja na Androida ze sklepu Play.
Zastanów się więc, czy twoja praca może zostać wykonana tylko lub prawie wyłącznie w przeglądarce – jeżeli tak, jesteś w domu. Chromebook może być laptopem dla ciebie.
Jeśli musisz się wspomagać innymi aplikacjami (np. Lightroomem do fotografii), to tani Chromebook też może ci służyć. Wszystkie potrzebne programy musisz znaleźć w sklepie Play.
A co jeśli się zbuntujesz i pobierzesz instalator .exe dowolnego programu z Windowsa, a następnie spróbujesz go zainstalować na Chromebooku? System to wykryje i nie wykona zadania.
Mam też dobrą wiadomość. Niektóre programy można znaleźć w wersji online. Przykład?
Aplikacja webowa Pixlr pozwala na internetową edycję grafiki w oparciu o warstwy, dodanie tekstu, filtru do zdjęcia i tak dalej. Sam często jej używam i mogę polecić do podstawowej obróbki fotek.
Komu poleciłbym Chromebooka? Osobom, które pracują głównie w przeglądarce, przy mailach, konsultacjach wideo oraz opierają się na rozmowach. Na Chromebooku da się też tworzyć teksty, co nie wymaga specjalistycznego programu do pisania.
Tani laptop może być również kompanem w podróży – używany przeze mnie Chromebook Lenovo 11e potrafi wytrzymać nawet 8 godzin na baterii (i nie jest nowy).
Przygotowuję Chromebooka do pracy
Skoro ustaliliśmy, kto najlepiej wykorzysta możliwości taniego laptopa, przygotujmy go do właściwej pracy.
Kroki powinniśmy skierować najpierw do kuchni i zrobić sobie kawę, która podniesie nam ciśnienie – Chromebook tego nie zrobi, bo zwykle działa tak, jak powinien i nie ma potrzeby się denerwować.
Warto na wstępie podłączyć do niego mysz – przewodową lub bezprzewodową, gdyż Chromebooki, szczególnie tańsze modele, posiadają bardzo słaby touchpad.
Używanie myszki będzie dokładniejsze i szybsze, chociaż przyznam się, że całkiem często wykorzystuję w Lenovo gładzik i nie irytuję się. Da się z niego korzystać, lecz do perfekcji sporo brakuje.
System Chrome OS ma to do siebie, że uruchamia się w kilka sekund, dzięki czemu zyskuje małą przewagę nad ociężałym Windowsem.
Zaraz po otwarciu klapy laptopa spotykam się z jeszcze jedną miłą sytuacją, a mianowicie Lenovo 11e zapisuje stan mojej wcześniejszej pracy. Tam, gdzie skończyłem przeglądać witryny, tam mogę zacząć nową sesję – wszystkie karty wczytują się automatycznie.
Kolejne kroki w moim przypadku to WordPress i sprawdzenie stanu TechMobilnego – najczęściej weryfikuję, czy blog osiągnął już milionowe zasięgi, ale do tej pory nie było takiego dnia. Na wszelki wypadek sprawdzę jeszcze jutro.
W twoim przypadku krok ten będzie pewnie wejściem na maila lub rozpoczęciem właściwej pracy: masz przecież przeglądarkę, czyli najważniejszą część Chrome OS.
Jak dostosować Chrome OS do pracy?
Zakładki i notatki
Chrome to bardzo dobra przeglądarka, ale trzeba ją podrasować. Polecam ci szybko utworzyć górny pasek zakładek z najczęściej odwiedzanymi stronami i traktować zakładki jak notatnik, w którym zapisujesz ciekawe strony.
Do tego samego celu możesz wykorzystać aplikację Pocket, a wtedy na wszystkich urządzeniach będziesz posiadać zapisane strony.
Aplikacja do pisania i chmura
Jeżeli komputer służy ci do pisania, w sklepie Play znajdziesz masę aplikacji do tej czynności. Ja używam prostego Writer Plus, który jest darmowy. Czasem też piszę teksty w zwykłym edytorze WordPressa.
O ile praca w obrębie przeglądarki nie wymaga zarządzania plikami, tak zapisywanie zdjęć i innych dokumentów już może. Mój Chromebook posiada diametralnie mało pamięci (16 GB), dlatego muszę posiłkować się chmurą.
Najwygodniejsza jest dla mnie chmura Google, która udostępnia 15 GB darmowego miejsca.
Gdy zabraknie mi przestrzeni, zakładam po prostu nowe konto, ale przyznaję – niedługo wykupię pakiet 100 GB za 9 zł miesięcznie. Nie jest to majątek, a z pewnością będzie mi wygodniej.
Programy na Chrome OS
Wszystkie aplikacje, których potrzebujesz do pracy z Chromebookiem, musi zapewnić ci Google Play.
Znajdziesz tam Lightrooma, pakiet Microsoft Office, apki do notatek, programy do szybkiej obróbki zdjęć i wiele innych. Do wyboru, do koloru.
Wszystkie zainstalowane programy możesz umieścić na dolnym pasku Chromebooka, czyli tzw. półce.
To wygodne rozwiązanie, z którego często korzystam, ponieważ pulpit Chromebooka zawsze jest czysty, a wszystkie apki można wyświetlić dopiero po rozwinięciu półki – to dwa dodatkowe scrolle myszką.
Pokochałem Chromebooka z wzajemnością
Chromebooki to określone laptopy, ale bronią się niską ceną, wyśmienitymi bateriami i szybkim działaniem. Nie żałuję ani jednej wydanej na Lenovo 11e złotówki.
Było ich bardzo mało, bo tylko 200, ale dlatego, że chciałem to potraktować jako eksperyment i sprawdzić, czy tak tani laptop może mi się przydać. Przydał się, i to jak.
Bateria na wiele godzin pracy, lekka obudowa, świetna klawiatura mająca idealny rozmiar do szybkiego pisania i odpowiedni skok oraz świeży system Chrome OS z aktualizacjami to gwarancja udanej pracy w podróży.
Doświadczenie z Lenovo 11e nauczyło mnie, że Chromebooka nie należy się bać – o ile twoja praca odbywa się głównie w przeglądarce.
Wiele osób może pomyśleć, że to duże ograniczenie, ale czy nie tak pracujemy przez większość czasu? Sprawdzamy sieć, maile, piszemy, obrabiamy grafikę, korzystamy z chmury – to wszystko potrafi Chromebook za ułamek ceny laptopa z Windowsem.
Warto go kupić nawet na próbę. Może przerodzi się to w większe przywiązanie, tak jak w moim przypadku.
Zobacz również

Czy żyjemy w symulacji? Najciekawsze dowody za i przeciw
5 stycznia 2022
Recenzja OPPO Reno 3 Pro. Szokująco dobry, ale nie w tej cenie
13 lipca 2020